Choinka – oczywiście nie z okazji (tak zwanego, pamiętamy) „bożego narodzenia” – a Nowego Roku, to jasne. Dlatego też ta choinka walczy o pokój na świecie. Pod nią młodzi, optymistyczni, w koszulach zielonych. Jeśli to szkoła – mamy zimę 1948/49 – utworzenie ZMP to 21 lipca 1948; utworzenie SP to 25 lutego 1948 – najpóźniejsza możliwa data zdjęcia to pierwsza połowa stycznia 1949: po 15 Barbara odchodzi ze szkoły.
Ale jeśli to „Nasz Dom”, w którym była jeszcze po odejściu ze szkoły – to może to być i zima 1949/50. Nie później, wtedy zaczęła pracować.

(…) Do ZMP należę od chwili Zjednoczenia Ruchu Młodzieżowego. Poprzednio należałam od 1946 do OMTUR. (…) Zawisławska Barbara Anna.

z jej wlasnego życiorysu, „Państwo Nikt…” str. 182

I jeszcze nieco z oceny, oficjalnej. Ważny element życiorysu młodych ludzi wtedy, decydujący, rzec można: czy na studia – czy do roboty…
Młodziutkiej Barbarze, z właściwym przecież pochodzeniem społecznym – jednak to nie pomogło.
mr m.

Komenda Powiatowa Powszechnej Organizacji „SŁUŻBA POLSCE” Warszawa-Północ. Zaświadczenie Nr 462/49 r. Zawisławska Barbara (…) ukończył {a} w roku szkolnym 1948/49 Pierwszy Stopień „S.P” uzyskując następujące oceny:
Wychowanie polityczne – dobry
Wychowanie wojskowe – dobry (…) 22 VI 1949 r.

Państwo Nikt…” str. 163


A dodatkowo:

– Dla synów i córek chłopów to wszystko było po prostu kuszące. Z ich punktu widzenia Polska Ludowa realizowała obietnicę, którą złożyła. Przynajmniej przez parę lat tak to mogło wyglądać. (…)
– Dla komunistów młodzi ludzie mieli być awangardą zmian. To ich miało objąć „wykuwanie nowego człowieka” w czasie największego nasilenia stalinizmu. Na pewno jakaś część tej młodzieży zawierzyła nowemu systemowi i jego wartościom, przynajmniej tym deklarowanym.
Przez komunistyczny Związek Młodzieży Polskiej przewinęło się przez 9 lat jego działalności 3-4 mln ludzi. Oczywiście spory odsetek znalazł się tam z przymusu bądź traktował tę przynależność koniunkturalnie, bo ona dawała dostęp do pracy czy studiów, ale zwracam uwagę, że pod koniec lat 50. – kiedy ZMP był już popaździernikowo „potępiony” – bodaj 10 proc. jego dawnych członków deklarowało, że ich udział w Związku wynikał z ideologicznego zaangażowania.
To oznacza, że przynajmniej kilkaset tysięcy młodych ludzi uwierzyło w tamten system, dało się uwieść złożonej przez niego obietnicy.

Czy wolno nam stawiać sprawę w taki sposób, że ci młodzi ludzie jako grupa społeczna dostali od Polski Ludowej szansę, której w jakiejś alternatywnej „kapitalistycznej Polsce powojennej” pewnie by nie dostali?
– Dostaliby z pewnością inną, bo powojenna Polska – nawet gdyby nie rządzili nią komuniści – tak czy inaczej musiałaby się zmierzyć z wielką zmianą społeczną i ustrojową. Choć dla biedoty miejskiej ten proces był nieco bardziej złożony, sądzę. Ale to temat…

Dla moich bohaterów Polska Ludowa była kuszącą obietnicą
Piotr Nesterowicz w rozmowie z Mateuszem Zimmermanem (onet, 2016)

Jedna odpowiedź do “„My z ZMP…””

Możliwość komentowania została wyłączona.