„Ta strona dopiero powstaje, książki jeszcze nie ma…”
(tekst: 7 maja 2015; dziś już książka dostępna i wydana)
Próbuję opracować spisany kiedyś (lata 70.) życiorys: oto moja matka Barbara Anna z d. Zawisławska. Konfrontuję go z innymi papierami: dokumentami, świadectwami… Wiele mam, sporo brakuje. Dzieje ludzi nieistotnych w dziejach.
u góry: Barbara Makowska, rys. Zbigniew Makowski (195…)
…
Nieślubna córka Władysława Zawisławskiego, murarza, który był bratem Leonarda Zawisławskiego, operatora (w tym: Referatu Filmowego BiP KG AK) i wykladowcy „filmówki” w Łodzi oraz Wiktorii Ryszkowskiej, praczki w I Pierwszej Pralni Spółdzielczej, utworzonej przy Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej („Szklane Domy”) przez m.in. Marię Orsetti („Koło Czynnych Kooperatystek”) i Bolesława Bieruta: tego samego.
Siostra Ryszarda Ryszkowskiego, być może jednego z powieszonych na Lesznie; ale (może) to tylko opis rozpaczy ojca… Piętnastoletnia uczestniczka Powstania Warszawskiego na Żoliborzu, później sierota w Dulagu 121 Pruszków – później zapewne w obozie Ravensbrück, są świadkowie, lecz i niejasności…
Dalej dom dziecka im. Maryny Falskiej „Nasz Dom” (wtedy, później jednak: „im. Feliksa Dzierżyńskiego”). Pierwsza żona Zbigniewa Makowskiego, malarza, mego ojca. Druga żona Edmunda Goczarskiego (Mendla Garncarskiego, m.in. „Po prostu, „Argumenty”); później zresztą ojca Miriam Gonczarskiej – lecz i pierwszej córki Urszuli, która ze swą matka Jakobą Blidsztejn (Danutą Dąbrowską) wyjechała, z Dworca Gdańskiego, do Izraela w 1968 roku.
Barbara? Całe życie mieszkała na tzw. koloniach WSM – tak, tego samego WSM, opisanego przez Jarosława Abramowa-Newerly’ego, sąsiada z III Kolonii, w kilku zabawnych „Lwach…”.
Dla oddechu robił stójkę i długo chodził na rękach po namiocie.
– To odświeża mózg – mówił i z nową werwą przystępował do wykładu. Jak większość starszyzny nosił harcerski mundur, a z tyłu finkę. Uznałem, że straszny dziwak. (…) Dopiero po latach skojarzyłem, że ten Maku to nie kto inny, tylko nasz znakomity malarz nowoczesny Zbigniew Makowski…
(„Lwy wyzwolone”)
Ten sam WSM, w którym działał ojciec Tomka Lipińskiego, Stowarzyszenie „Czapka Frygijska”, wspomniałem już w „Obok…”
A Barbara? Życiorys osoby trudnej. Oto opis rozmowy, przyjmowania jej do Sanatorium dla Nerwowo Chorych w Kościanie, do „czubków”, jak sama to miejsce określa:
Jest kilka wersji tych życiorysów, niektóre długie, nawet 70 stron. Z różnych okresów – i różnią się ciekawie. Czy są prawdziwe? Próbuję to ustalić. (Niektóre rzeczy widziałem już własnymi oczami.) Matka moja była ambitna, to przecież żona malarza…
– Nie kochałam już swego męża – napisze o roku 1956, roku jego dyplomu – chyba nigdy go nie kochałam. Pokochałam jego świetne [to „świetne” później skreśliła, ciekawe] malarstwo, artyzm. No i chyba aktorstwo, które przez wiele lat dawało mi poczucie posiadania swego domu, własnego domu…
…oraz dziennikarza. I miała ambicje literackie. Są wiersze.
A ja uciekałem z tego domu-niedomu jak i kiedy tylko mogłem. Najpierw do ojca, imponował mi: umysł wybitny, lecz… Później do hipisów warszawskich, cóż za marne towarzystwo! Jak ona, histerycznie szukając domu, „normalnych” rodzin: dom państwa Hollandów, dom… Ojciec proponował konformizm:
– Zapisz się przynajmniej do ZSP, będzie ci łatwiej w życiu… usłyszałem od niego (lub jego drugiej żony, mówili wtedy jednym głosem), gdy wreszcie zdałem na studia. Historia, kuźnia elit.
– To jest socjalistyczny związek, nigdy! – odpowiadałem ja, wnuk licznych „Socyalistów”, potomek działaczy RTPD. Realność dnia, koniec historii. Bezsens opisywania dziejów ludzi nieważnych: Państwo Nikt. – Misiu, nigdy cię nie opuszczę… cytuje moja matka. Miałem może z sześć lat. Tak, to zapewne ten sam miś.
Piszę książkę, opracowuję te papiery. Szukam faktów. Jeśli kto zainteresowany, gotów pomóc – proszę o mail, telefon…
mr makowski *
…
* mail: makowski @ makowski.info | www.pracownia52.pl