Cztery babcie…

…moje. Czyli kartki, nadal. To znaczy: znałem dwie, jedną prawdziwą: babcię Józię – i jedną „przyszywaną” – tak o niej mówiła Barbara, ja mówiłem po…

Zobacz więcej Cztery babcie…

Wołomin, ul. Kościelna 34

Najpierw zachwycił mnie projekt domu. Pomyślałem: jest piękny, niedzisiejszy – oprawię go obie w ramę, powieszę… Nie mam związków emocjonalnych z tym domem: nie mieszkałem…

Zobacz więcej Wołomin, ul. Kościelna 34

„Sprawiedliwy…”? Może. Albo i nie.

Rysiek z kolegami nad Wisłą. Lekceważyłem te zdjęcia, zdawały mi się „niepoważne”: tu wojna, okupacja – a oni wesoło pływają pychówkami. Wakacje prawie. Powinienem ujednolicić…

Zobacz więcej „Sprawiedliwy…”? Może. Albo i nie.

Nieco obok: „Ty i ja”.

W „Dwutygodniku” (11/2016) interesująca, choć nieco na kolanach, bez dystansu i kontekstu dziejowego robiona rozmowa z Ireną Rybczyńską-Holland. Cóż: nie dziwmy się starszej pani, że…

Zobacz więcej Nieco obok: „Ty i ja”.

„Lustracja”

…czyli Zbigniew Makowski, Akademia, marksizm-leninizm, koło naukowe, lata 1951/52 – do 1956. Późniejszych kartek, notatek… nie mam; z oczywistych powodów. (Z czasu późniejszego mam niewiele…

Zobacz więcej „Lustracja”