Niedoręczony. I to jednak Siekowo, nie Kościan: filia czy oddział. Przynajmniej czas jakiś, może przeniesiono ją ze szpitala głównego. (W książce umieszczam Barbarę w Koscianie właśnie, wnioskując, niesłusznie, również i z tego telegramu: niżej przecież jest i Siekowo, warto czytać uważnie.)

O tych zakładach psychiatrycznych, do których trafiła po ich rozstaniu, nie zliczę ile ich było – kilka wierszy też napisze.

    1. przywieziona
    1. z więzienia ubogich chorych
    1. przekazana z domu bez klamek
          1. przeniesiona w

        siekowskie siedlisko

    1. otwieram szeroko oczy
    1. napełniam zachłannie uszy
    1. nasycam swe ja
    1. przyrodą / naturą
      1. ziemią
      żyję

Państwo Nikt…”: s. 169


Nieco w książce o tym pobycie, niewiele, bo jednak sama nie pisze za dużo. Ale ten jeden telegram, dwa zdania w życiorysach i kilka w wierszach wywołują lawinę, którą staram się streścić – linkami, cytatami – niżej.

W galerii jeszcze życiorys Barbary, spisany tuż po pobycie; wraz z jego fragmentem. A sam telegram? Krótki.
mr m.

Jest też telegram do Barbary, do sanatorium w Kościanie. = POWROTU DO ZDROWIA = POWODZENIA ZBIGNIEW MAKOWSKI. Z dopiskiem: nie doręczono.
Państwo Nikt…”: s. 167


„Państwo Nikt…” Kościan: s. 167, Siekowo: 169

INNE:
Kościan: Oskar Bielawski

W 1935 założył czasopismo eugeniczne (…) „Higjena Psychiczna” powstała nie tyle w celach prezentacji wyników badań i stanu psychiatrii polskiej, co w celach propagandowych – jako pismo eugeniczne (…) ze sterylizacją i eutanazją włącznie. W pierwszym numerze „Higjeny Psychicznej” Bielawski opublikował „Projekt ustawy eugenicznej z zakresu eugeniki zapobiegawczej”. (…) To interesujący dokument, którego analiza wykazuje na podobieństwa do nazistowskiej „Ustawy o ochronie przed potomstwem dziedzicznie chorym” (Gesetz zur Verhütung Erbkranken Nachwuches) przyjętej przez rząd III Rzeszy w dniu 14 lipca 1933.
(…) Po wojnie Oskar Bielawski nie powrócił już do praktyk eugenicznych. (…) Po latach, mimo sprzeciwów, nadano imię dr. Oskara Bielawskiego Wojewódzkiemu Szpitalowi Neuropsychiatrycznemu w Kościanie.


KONTEKST:
–– Akcja T4 ––
• Pamięć.

Jednak, choć opowiadała ciekawe rzeczy, mnie jednak interesowało to zbiorowe morderstwo, jakiego dopuścił się okupant na pensjonariuszach szpitala. I wtedy (…) zaczęła unikać tematu! (…) Próbowałem wielokrotnie naprowadzić ją tylko na to tragiczne wydarzenie z kwietnia 1940 roku. Nie dało się! (…) Ona nie ukrywała tego, co się stało, ona ukrywała to, jaką rolę pełnił personel i jaki brał w tym udział. Wszyscy dziś wiedzą, że zostali zmuszeni do tego haniebnego czynu, jednak stanowczo i sprytnie unikała powiedzenia mi prawdy. (…)
Lawirowała w odpowiedziach, nie odpowiadając mi dokładnie na pytania. Nie udało mi się przełamać tej bariery. W końcu definitywnie zamknęła mi usta mówiąc „ja nic więcej nie pamiętam” a przecież opowiadała mi ze szczegółami wydarzenia z życia szpitala z tamtego okresu! (…) Próbowałem dociec prawdy jeszcze z dwiema innymi osobami (…). W końcu ostatnia osoba powiedziała mi szeptem i szczere „było, minęło, po co do tego wracać” i tak skończyło się moje śledztwo o tym, co naprawdę wydarzyło się wiosną 1940 roku.

Od Redakcji: Arnie „Akcja T4: Zagłada pacjentów szpitala w Warcie
Akcja T4

Wojewódzki Zakład Psychiatryczny w Kościanie, styczeń 1940 – luty 1940. Liczba ofiar: 3334

• …w Kościanie (Kosten):

Akcja mordowania chorych ze szpitala w Kościanie przeprowadzona została przez oddział Langego w dniach 15-22 stycznia 1940 r. Zginęły wtedy 523 osoby. Od 9 lutego 1940 r. do zakładu zaczęły przybywać transporty z pacjentami z niemieckich zakładów psychiatrycznych Treptow, Lauenburg, Uckermünde i ze Szczecina. Ogółem przywieziono 2750 chorych. Oni także zostali zamordowani.
(…) …los tej grupy polskich obywateli stał się prefiguracją losu wielu innych ludzi (…). Nie powinno zatem dziwić, że Stanisław Lem w ramach „rozliczeń” z dziedzictwem II wojny światowej sprawie tej poświęcił swą pierwszą powieść „Szpital Przemienienia” (napisaną w 1948 r., wydaną w 1955 r.)

Tadeusz Nasierowski „Zagłada chorych psychicznie” (również jako praca zbiorowa: red. Tadeusz Nasierowski, Grażyna Herczyńska, Dariusz Maciej Myszka „Zagłada chorych psychicznie. Pamięć i historia”; 2012)
• Akcja T4: inne linki w dyskusji na forum: „Eksterminacja chorych psychicznie w III Rzeszy

Kosten to miasto Kościan
Kostrzyn (w Wielkopolsce) to Kostschin
Kostrzyn nad Odrą to Küstrin

–– Stanisław Lem ––
• Miejsce akcji:

Młody lekarz, Stefan Trzyniecki, rozpoczyna praktykę w szpitalu dla umysłowo chorych w samych początkach okupacji niemieckiej (pewnie nie tyle zaraz po wrześniu 1939, ale po wkroczeniu Niemców na ziemie zabużańskie w 1941 r. — są tam pewne sytuacyjne niekonsekwencje, w których trudno się na pierwszy rzut oka zorientować, bo autor — znów chyba z politycznych powodów — musiał unikać zbyt wyraźnego umiejscowienia akcji).

Jerzy Jarzębski „Skalpel i mózg
• W filmie:

Podczas realizacji wykorzystano zabytkowe wnętrza i plenery Szpitala im. Prof. Jana Mazurkiewicza (Szpitala Tworkowskiego) pod Warszawą, chociaż w istocie szpital ten był jedynym dużym polskim szpitalem psychiatrycznym, w którym Niemcy nie realizowali akcji T4.

Szpital przemienienia

• Prywatne: Piotr Dejmek (1953-2010) czyli doktor Stefan w filmie był moim kolegą w szkole podstawowej na Zatrasiu (Żoliborz, szk. nr 92), dwa ostatnie lata.

CIEKAWOSTKI
–– Władysław Broniewski ––
• Mariusz Urbanek „Tajemnicze cztery tygodnie Władysława Broniewskiego – Poeta i psycho-łotrzy” (2011)
• – oraz komentarz do powyższego tekstu:

Przetarłam oczy ze zdumienia czytając to zdanie: „Do teczki z dokumentacją pobytu męża w sanatorium Wanda Broniewska włożyła kartkę: „Akcja Jakuba Bermana i Janiny Broniewskiej [pierwszej żony poety-red.] przeciw Władysławowi Broniewskiemu (…). Autor biografii przyjął za dobrą monetę mit spoczywający w muzealnej teczce i wyjaśniający, kto był inicjatorem pomysłu umieszczenia Broniewskiego w sanatorium w Kościanie. Trudno się dziwić. Zapiski Wandy Broniewskiej, która jako założycielka muzeum i zarazem jego kustosz honorowy, dożyła w tymże muzeum sędziwego wieku, traktowane są z natury rzeczy z estymą należną muzealnym zbiorom.
Tymczasem rzeczywistość odmitologizowana wygląda następująco: inicjatorką „akcji Kościan” był nie kto inny, tylko właśnie sama Wanda Broniewska, trzecia żona poety, zwana w rodzinie panią Poetową.

Ewa Zawistowska „Mitologizacje pani Poetowej” (2011)
• Głos z Kościana:

– Nikt z nas nie był głupi – opowiadał po latach p. Antoni Wilczewski, kościański pielęgniarz. Wszyscy czytaliśmy książki i gazety. A twarz naszego pacjenta znajdowała się nawet w podręcznikach szkolnych. Moi koledzy – Żak, Olejnik, Zakrzewski, Kister, Frąckowiak, Marszałek i pielęgniarka Patalasówna strzegli chorego nieustannie, nie odstępowali od niego. Wiedzieli kto to jest…

Jerzy Zielonka „Pacjent bez nazwiska” (2013)
• Lewicowo.

Zbierałem informacje o szpitalu, w którym był więziony, ustaliłem nazwisko Jana Tomaszkiewicza, lekarza pracującego tam przez dziesiątki lat. Udało mi się nawiązać z nim kontakt, dowiedziałem się o procesie, który mu wytoczono za zniesławienie nieżyjącego już Oskara Bielawskiego – dyrektora szpitala, wykonawcę poleceń Bermana. Kościan to mała miejscowość. Gdy próbowałem czegoś się dowiedzieć, napotykałem na duży opór. Żyje tam mit doktora Oskara Bielawskiego jako wybitnego humanisty i wspaniałego lekarza, dobrodzieja Kościana. Mit podtrzymany w latach 90. przez wdowę po nim, która miała ściągnąć do Kościana za ciężkie pieniądze pacjentów z Zachodu, miała pomóc zorganizować dla nich luksusowe sanatorium.

Maciej Gawlikowski „Broniewski jest niewygodny

Jedna odpowiedź do “Telegram: Kościan (1957)”

Możliwość komentowania została wyłączona.