Dziś, z okazji górniczego Święta – oraz imienin Barbary – zdjęcie, które co prawda już było w książce, ale tu z innej kopii. A to ma w dodatku precyzyjne datowanie z tyłu, warto. No i ta „Barbórka” – od dziecka czułem się dzięki niej – trochę górnikiem; stąd pewnie ta moja miłość do Ślunska…
mr m.
