Przyjmijmy, że opis z tyłu zdjęcia mówi nam, co chcemy usłyszeć: że to nazwa ulicy. Możliwe: na tyłach zdjęć też niekiedy zapisujemy miejsce, czasem datę; bo osoby znamy. Wątpliwe: to reprodukcja¹ – dość niestaranna. Widać ślady: maskowanie, stara, oryginalna biała ramka, odciski palców z wywoływacza / utrwalacza. Opis z tyłu jest więc późniejszy, niż zdjęcie.
To (byłaby) ul. Sławińska, a więc – jeśli… – to jest nieistniejąca sub-dzielnica, kolonia czy lokalizacja: Czyste; dziś centrum Woli.
Czyste to była – już w latach 30. – spora stacja kolejowa, rozrządowa, praktycznie poza Warszawą. Ale już wtedy myślano o przebudowie, rozbudowie węzła. „Kronika Warszawy” czyli miesięcznik ilustrowany poświęcony działalności samorządu oraz poszczególnym dziedzinom życia miasta i jego historii (R. 7,1931 nr 4-5; kwiecień-maj) wspomina, iż:
- …obecnie przeładunek ten (węgla – mr m.) …odbywa się na Czystem i korzysta z bardzo niedogodnego dla miasta wąskotorowego połączenia przez ulicę Polną, Nowowiejską i Filtrową.
„Projekt rozbudowy węzła warszawskiego” str. 2
Ciekawostka: tamtędy jechał kondukt pogrzebowy Marszałka.
(…) pamiętam pogrzeb Piłsudskiego, gdzie z ojcem byłem na Polu Mokotowskim, a później, jak już pociąg jechał do Krakowa, to byłem na przejeździe kolejowym Warszawa–Czyste, jak powoli pociąg jechał, trumna, warta i tym podobne. (…) Na tym przejeździe kolejowym Warszawa–Czyste też kupa ludzi była i czekali, kiedy będzie ten cały kondukt przejeżdżał.
Mieczysław Krop „Archiwum historii mówionej”
…
Stacja istnieje do dziś, choć to praktycznie tylko budynek między torami.
Szybki przegląd historycznych map pozwala ustalić, że obszar ten w XIX wieku wchodził w skład kolonii Czyste, która rozciągała się, co ciekawe, po obu stronach linii kolei warszawsko-wiedeńskiej. Jej budowa w latach 40. XIX wieku przecięła dwa ważne trakty – tzw. Drogę Królewską, czyli ciąg ul. Niemcewicza i ul. Prądzyńskiego – oraz tzw. Drogę Szczęśliwicką, czyli trakt w stronę wsi Szczęśliwice, ciąg ul. Przyokopowej i ul. Szczęśliwickiej. Sąsiedztwo szlaków kolejowych oraz bocznic towarowych sprzyjało rozwojowi przemysłu na Woli, ale akurat w tym miejscu usytuowano Szpital Starozakonnych (tzw. szpital na Czystem), przeniesiony z ul. Pokornej. Na jego tyłach zapewne na początku XX wieku wytyczona została niewielka uliczka prostopadła do historycznej Drogi Królewskiej – po I wojnie światowej otrzymała ona nazwę „Sławińska”.
…
Na zdjęciu mój dziadek: Wacław Zawisławski oraz grupa kolegów z pracy. Jakiej?
Najpierw ustalmy, z jakich lat może być oryginalne zdjęcie. (Papier odbitki nam tym razem niestety nie pomoże – to reprodukcja.)
Zdjęcie mego dziadka przypomina to z dowodu osobistego: to 1925 rok – oraz inne podobne: to lewe. A więc są to lata 20. – i raczej początek. Dziadek urodził się w Warszawie; a w okolicach 1925 roku mieszkał na Ochocie, miałby niedaleko.
…
A jeśli to Czyste: może robili (malowali? ten pędzel w ręku dzidka) tam wozy. Samochody? Nie, konne raczej, jest jakiś specjalista od opon? Widać je nieźle… Zakład wydaje się spory: na zdjęciu jest ich sześciu, ilu pracowało?
…
Wozów konnych było tam sporo, na Czystem; jeszcze w latach 50. XX wieku. A co dopiero wcześniej…
Na ulicy Kolejowej – po drugiej stronie terenu bocznic – zamieszkiwali głównie złodzieje węglowi, niektórzy dziedziczący urząd w trzecim pokoleniu.
Jerzy S. Majewski „Tak kiedyś wyglądała Wola: setki bocznic i wagonów”
Podobnie w czasie II wojny…
I człowiek tu zjadł, tam zjadł, podciągnął troszeńkę, poszedł na „Syberię” – chłopi jechali z ziemniakami, to jak to chłopaki, żeśmy im tam podciągali troszkę warzyw, bo wstyd powiedzieć, ale mnie się zdaje, że te warzywa, które szły do wagonów, to szły do Reichu. Jeździłem też z babcią na Czyste. Czyste było między Kolejową a Prądzyńskiego i tam była niemiecka piekarnia, tam podciągali pszenny chleb, jakieś lepsze bułki, z tym że to groziło śmiercią. Żeśmy później od nich odbierali i na Wroniej się sprzedawało.
Zdzisław Stawczyński „Archiwum historii mówionej”
…
A więc jaki to zakład? Nie wiem. Jest w czym wybierać… Dziadek zdaje się być jakimś majstrem, kierownikiem: stoi centralnie, lepiej ubrany…
I tego, czy to Czyste: warszawski okręg przemysłowo-przestępczy – też nigdy się zapewne nie dowiem.
mr m.
Pod koniec XIX w. była wsią gminną, należącą do powiatu warszawskiego i parafii Wola. Wraz z Wolą, Kołem i Ochotą tworzyła wówczas jedną nomenklaturę (leżącą między rogatkami Powązkowskimi a Jerozolimskimi). Całość liczyła 520 domów (zarówno drewnianych, jak i murowanych, parterowych, piętrowych a nawet dwupiętrowych), 462 posesje i ok. 8000 stałych mieszkańców (głównie urzędników i robotników). Wieś specjalizowała się początkowo w ogrodnictwie (z racji dobrze nawodnionych terenów), istniały tu również liczne fabryki (kafli, przetapialnia łoju), liczne wytwórnie artykułów metalowych, np. okuć, łóżek, gwoździ i szpilek (łącznie ok. 60 warsztatów), prawie setka młynów, dwie cegielnie, browar, olejarnia i fabryka zapałek.
W 1912 roku część gruntów została włączona w granice stolicy, reszta weszła w skład Warszawy cztery lata później.
…
PRZYPISY
¹ – Barbara wspomina, że ktoś robił im w czasie okupacji odbitki jakieś, m.in. Ryśka, czy to ta?
(…) moja mecenas to żona syna p. Strzemeckiej i malarza Strzemeckiego.
Zapewne to Konrad Strzemecki, malarz, wywieziony (1944) z żoną w głąb Generalnej Guberni, w okolice Jędrzejowa.
W czasie okupacji, po aresztowaniu Ryśka zrobił nam powiększenie jego fotografii, świat jest mały (…).„Państwo Nikt…” str. 393-394